... a kiedy rano otworzysz swe piękne oczka
i przeklniesz kota miauczącego tuż za oknem,
to mnie zawołaj, a wtedy...
PS. Mogę Cię kochać jeszcze mocniej.
... a kiedy rano otworzysz swe piękne oczka
i przeklniesz kota miauczącego tuż za oknem,
to mnie zawołaj, a wtedy...
PS. Mogę Cię kochać jeszcze mocniej.
Siedem lat temu, po nocy spędzonej na wulgarnej rozpuście,
obejrzeliśmy Titanica i wtedy po raz pierwszy ją przytuliłem,
Byłem na dnie i to miała być kolejna przygoda z małolatą,
a wyszło coś zupełnie innego. Dzisiaj nie wyobrażam sobie życia
bez mojej boskiej żony Natalii... dziękuję, nie ma za co!
Leżę i palę blanta,
Żona obok pracuje,
czasem mnie całuje,
śpiewa Elvis Presley.
Dilecta uxor ... Omnes mundi opprobria, sic merui.
sed hoc adhuc non est ratio nec hoc tempus nubilum;
cum vetas me deos tuos deosculare pedes :)
Herbal Poetae
- Kto tak głośno przeklina?
- To Andrzej gra...
- !?!? W co gra?
- Zabija jebanych Chińczyków...
- Aaa... Fajnie.
Wuj Józef poszedł przed wojną do domu publicznego, a potem odmówił zapłaty motywując to tym, iż panienka nie była niewinna i wyszła z tego heca, a potem wszystkie kurwy goniły Wuja Józefa miotając klątwy, a Wuj Józef wbiegł do kościoła i powiedział księdzu, że jest prześladowany za wiarę w kobietę i miłość, i ksiądz wyszedł do tych kurew, i zaczął mówić do nich pięknie o miłości i przebaczeniu; i niektóre z kurew aż się popłakały; i potem Wuj Józef pił razem z tym księdzem, który też płakał i mówił, że to najpiękniejszy dzień w jego życiu; a potem obaj wrócili do tego burdelu. Ale o tym opowiadał Wuj Józef i ja nie wiedziałem, czy to prawda, i powiedziałem mu to, na co Wuj Józef powiedział mi surowym głosem, iż prawda jest zawsze po strome piękna i musi być kształcąca; i wtedy oczywiście uwierzyłem mu.
Marek Hłasko - Sowa, córka piekarza (1968)
Matka zagroziła, że nie przyjedzie na mój czwarty ślub, więc obiecałem solennie, że ten trzeci będzie ostatni i absolutnie w to wierzę.
Tymczasem Ukochana szuka przepięknej, choć skromnej ślubnej sukienki, a ja co rano siedzę nad szkicem scenariusza, o końcu świata oczywiście :)
Ona jest światłem kosmosu,
czerwcową truskawką,
szeptem nad ranem,
oparciem i petardą,
a uśmiech jej...
O'ya pierdolę,
ożenię się* z nią!
* w Pierdziszewe, jakoś we wrześniu
Cały dzień ciemno, siedzimy i uprawiamy nasz miłosny ogródek, na Ziemi upłynęło już pewnie 15.000 lat i tęsknię już tylko za Słońcem i wiosną, jakoś nie pozabijaliśmy się i niedługo zapewne ruszymy dalej...
Blondynki są jak kokaina - odurzenie, nienasycenie, odjazd,
zjazd, kac i udręka, sztuczne kwiaty, nie polecam...
Brunetki... są jak czekolada, uwielbiam, trudno przedawkować,
można codziennie, przez całe życie, amen!