24 sty 2010

nienasycenie

Przelecę cię jak wrócę, powiedziała pakując torbę i pojechała do szkoły. Przed wyjściem jeszcze się uśmiechnęła do niego. Słońce wdzierało się przez okna i można było wreszcie zapomnieć o kolejnej porannej potyczce. Wybuchła nagle, poszło o słowa i pułapki, którą ją niepokoją, a on jakoś beztrosko ignoruje. Nadal próbują siebie przekonać, ale oboje dobrze wiedzą, że zwycięzcy nie będzie, co najwyżej kolejne ofiary. Zazwyczaj finał starcia jest taki sam, gwałtowna wzajemna kapitulacja i powrót do źródła. Nie ma białych flag i rezygnacji, wszystko kończy się wybuchającym niczym pożar sexem. Cała energia zostaje wyładowana, potem już na nic nie ma siły. Dość zabaw w psychologię dla opornych, szkoda czasu na ciągłe rokowania. Nie ważne kto ma rację, ważne jak się czujemy...

11 komentarzy:

  1. Jedynie ostatnie zdanie tego tekstu jest do przyjęcia przeze mnie. Ja jestem zwolenniczką rozmów i próby zrozumienia drugiego człowieka i powodów, które nim kierują...
    A seks jako sposób na pogodzenie... wolę jakoś tak bez kłótni ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też lubię i chcę rozmawiać, nawet na trudne tematy, ale nie zawsze warto to ciągnąć licząc na jakiś wątły kompromis. Czasem wystarczy krótkie cięcie i restart, to działa...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja lubię rozmawiać. Ale przyznać muszę że po seksie jak się już człowiek uwolni od napięcia i rozmowa łatwiej przychodzi... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oboje macie po trochę racji :) czasem tak to jest :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ...uważam ,że trzeba ROZMAWIAĆ....żeby na dłużej być razem bez porozumienia słowami się nie da......bo przyjdzie taki dzień...że seks się nie uda...no bo przyjdzie na stówę...i co wtedy??......

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tam widzę, że potyczka trwała tyle co mgnienie, bo już przed wyjściem było po sprawie, tyle że nie było czasu przypieczętować pokój :)
    Potyczką były, są i będą; bywają oczyszczające, na pewno są całkiem normalnie. I tak życie na bezustannym górnym C jest niemożliwe ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Krótkie cięcie i restart" - ładnie powiedziane. Czasami działa :)

    OdpowiedzUsuń
  8. sorry - ale ja o sobie:
    nie ważne kto ma rację, ale jak się czujemy:

    JAK SIĘ CZUJE CH...OLERENIE ŹLE, a może Ona ma rację?

    OdpowiedzUsuń
  9. Nadużywanie tej metody doprowadzi do konieczności wymiany dysku.

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba niewiele wiesz o hardware ;)

    OdpowiedzUsuń

Proszę nie używać komentarzy do prywatnej korespondencji i osobistych wycieczek, od tego jest mail w profilu :)