22 lip 2019

true romance

Minęła północ, nie mogłem zasnąć nad książką. Nagle odezwał się telefon, miałem go pod ręką. Na wyświetlaczu zapaliły się słowa: Myślę o Tobie... Odpowiedziałem: Wypowiedz życzenie... Bardzo chciałabym Cię zobaczyć... odpisała po chwili. Gdzie? Gdzieś nad Wisłą. Będę niedługo, czekaj na mnie...

Miałem szczęście, jeszcze jeździło metro. Po 20 minutach byłem na miejscu, znalazłem ją bez trudu w nocnej pustce. Podszedłem i bez wahania pocałowałem. Przez długie chwile milczeliśmy, wtuleni w siebie, nadal zaskoczeni tym co się właśnie dzieje w naszym własnym Kosmosie.

- O czym myślisz? – zapytałem po chwili.
- O tym, dlaczego tu się znaleźliśmy.
- Nie wiem, po prostu przyjechałem, a ty czekałaś.
- Wyczuwam obawę, skąd się wzięła?
- Nie znam cię, nigdy mi się nie przyśniłaś.
- Długo pamiętasz swoje sny?
- Prawie zawsze zapominam je zaraz po obudzeniu.
- Więc już wiesz, dlaczego mnie nie pamiętasz…

Wziąłem ją za rękę i ruszyliśmy na południe. Zbliżała się jesień, może nawet było już chłodno, ale tego nie czułem. Tej nocy już nie rozmawialiśmy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę nie używać komentarzy do prywatnej korespondencji i osobistych wycieczek, od tego jest mail w profilu :)