Jakiś czas temu znalazłem srebrną obrączkę. Nawet już nie pamiętam gdzie. Na ulicy? W piwnicy? Ładna, prosta, kobiecy rozmiar. Leży sobie na jednej z moich książek o ponurym tytule, co pewien czas pada na nią mój wzrok. Ostatnio zacząłem myśleć o jej pochodzeniu i przeznaczeniu. Została zgubiona, czy raczej wyrzucona? Ktoś jej nadal szuka, czy już zapomniał? Urzekający kawałek metalu plus moja wrodzona niechęć do przypadku. Schować ją głęboko, czy odnaleźć może Kopciuszka? Jej serdeczny palec i kres poszukiwań. Kusi mnie ta symbolika...
Grudzień 2009 | Rok Pierwszy
Grudzień 2009 | Rok Pierwszy
Zbliżone myśli chodziły mi po głowie, kiedy widziałem na Allegro nazistowskie sygnety z runami i trupimi czaszkami.
OdpowiedzUsuńCzas pokaże ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam wyrzuconą wprost pod koła pędzącej ciężarówki obrączkę.Tylko złotą.
OdpowiedzUsuńKopciuszek odrzucał urok.
Odnaleźć Kopciuszka:-)
OdpowiedzUsuńpołóż na nacieńszej książynie ... niech samo Dziewczę odnajdzie ;-)... się w roli Kopciuszka ;-)
OdpowiedzUsuńno i??????
OdpowiedzUsuńp
No i dzieje się ;)
OdpowiedzUsuń